Na ostatniej konferencji Rady Pedagogicznej padły różnego rodzaju propozycje zasad, które chcielibyśmy zapisać w nowym Statucie Szkoły (właśnie powstaje).
Jedną z najbardziej rzucających się w oczy jest próba zostania Szkołą Bez Zadań Domowych.
Spróbujemy najpierw na miesiąc zrezygnować z zadawania rutynowych prac domowych (zadawane z dnia na dzień ćwiczenia do wykonania, z które uczniowie nie otrzymują żadnej oceny - co najwyżej niedostateczną).
Czy to oznacza, że nasi uczniowie nie będą wcale pracować w domu? Raczej nie bo pozostają przecież:
- przygotowanie do kartkówek, sprawdzianów, prac klasowych,
- zachowujemy zadania czytelnicze (związane z czytaniem lektur, czy też "zeszyty czytelnicze" w klasach młodszych),
- zachowujemy zadania typu PROJEKT (zadawane z wyprzedzeniem - na ogół tygodniowym - za które każdy dostaje ocenę z pełnej skali: kto powiedział, że za zadanie domowe nie można dostać "szóstki"?!), mogą być to projekty plastyczne, literackie itp.'
- zachowujemy zadania dla chętnych, umożliwiające zdobywanie dodatkowych ocen, czy szlifowanie umiejętności przedmiotowych.
... i chyba tyle.
Chcemy być w zgodzie z nowymi trendami w edukacji. Chcemy dać Wam (dzieciom i rodzicom) więcej czasu dla siebie popołudniami. Chcemy żeby szkoła kojarzyła się Wam dobrze a nie z wieczną mordęgą i stresem.
Testujemy przez miesiąc i jeśli się przyjmie: wprowadzamy zasadę na stałe!
Chętnie przez ten czas wysłuchamy opinii Was wszystkich :)